Po co mi emocje i co mogę z nimi zrobić
Emocje to stany afektywne, stany naszego nastroju, które odbieramy jako pozytywne lub negatywne. Wyrażanie i przeżywanie emocji jest wspólne wszystkim ludziom. Dotyczą one zwykle innych osób lub rzeczy – mówimy na przykład: „Nie lubię go”, „Smuci mnie ta sytuacja”, „Wkurzam się, gdy tak postępujesz”. Ze względu na swoją powszechność są one od zawsze obiektem zainteresowania psychologów i psychiatrów. Jednym z najbardziej znanych badaczy emocji jest amerykański psycholog Paul Ekman. Jego wieloletnie badania dotyczyły niewerbalnej ekspresji (sposobu wyrażania) emocji. Badał ludzi z różnych kręgów kulturowych: Ameryki Południowej, Europy, Japonii, Nowej Gwinei, Izraela, ówczesnego Związku Radzieckiego. Jego obserwacje były skupione na gestach rąk i ramion, spojrzeniu oraz mikroekspresjach twarzy. W toku badań odkrył, że istnieją emocje współdzielone przez członków różnych kultur i ras i w 1972 roku opublikował ich listę. Były to gniew, zaskoczenie, wstręt, strach, radość i smutek – zostały nazwane emocjami podstawowymi.
Po co właściwie są nam emocje? Ich wyrażanie pomaga nam porozumiewać się z innymi: ożywia rozmowę, zwiększa ekspresję komunikatów, buduje atmosferę, skraca komunikację (śmiejemy się, zamiast mówić: „to mnie rozśmieszyło”). Nieadekwatność emocji lub nieumiejętność ich wyrażania może dla odmiany nieść negatywne konsekwencje: usztywniać kontakty, budować bariery między ludźmi (np. niechęć do współpracy z kimś, kto często krzyczy), tworzyć nieporozumienia („wyglądała na zadowoloną, a potem okazało się, że od początku nie podobał jej się ten pomysł). Ponadto emocje niosą za sobą ważne informacje na temat bodźców, których dostarcza nam otoczenie. Kiedy nie ma czasu, by dokładnie coś przeanalizować, są główną wskazówką, według której podejmujemy decyzje. Chociaż, jak wspomniane wyżej, kategoryzujemy emocje jako pozytywne lub negatywne, to pierwotnie funkcją każdej z nich jest adaptacja a więc ułatwienie nam sprostania wymaganiom otoczenia. Tym samym złość, przeżywana często jako trudna i niechciana emocja – informuje na przykład, że ktoś przekroczył nasze granice i może być motorem do działań służących zadbaniu o własne potrzeby. Lęk, któremu zwykle towarzyszą doznania ze strony ciała takie jak szybsze bicie serca czy zwiększona potliwość, jest sygnałem, że znajdujemy się w sytuacji zagrożenia i skutkuje podjęciem działań ochronnych (np. walki lub ucieczki). Widać więc, że nawet emocje, które uznajemy potocznie za negatywne, służą czemuś pozytywnemu. To, co może być dokuczliwe, to nasilone i/lub przedłużone stany, odczuwane jako nieprzyjemne. Na przykład wspomniany już nasilony lub często powtarzający się pod postacią ataków paniki lęk (połączony z charakterystycznymi dla niego odczuciami płynącymi z ciała, będącymi skutkami wzbudzenia autonomicznego układu nerwowego – przyspieszone bicie serca, potliwość, drżenia, kończyn, zawroty głowy, przyspieszony oddech itp.) negatywnie wpływająca na komfort życia. Podobnie przedłużający się smutek, czasem z towarzyszącymi mu objawami somatycznymi, może być objawem zaburzenia depresyjnego. To, że emocje faktycznie bywają nieprzyjemne a czasem ich nasilenie niesie poczucie cierpienia i negatywnie wpływa na codzienne życie, może powodować chęć ich całkowitego wyeliminowania (np. poprzez alkohol), ale punktu widzenia pierwotnej, adaptacyjnej roli emocji – byłoby to coś bardzo szkodliwego i zagrażającego.
Jak zatem radzić sobie, gdy mamy poczucie bezradności wobec pojawiających się w nas emocji? Na pewno można sięgnąć po pomoc fachowca: lekarza pierwszego kontaktu, psychologa, psychiatry. Natomiast, to co może być również w takich sytuacjach pomocne, a na pewno pełni także rolę profilaktyczną, to wiedza na temat emocji i sposobów radzenia sobie z nimi.
Czasem bywa tak, że całkowicie nie panujemy nad tym, co się z nami dzieje. Aby taka kontrola mogła wrócić przydatna jest świadomość własnych emocji, towarzyszących im myśli, reakcji fizjologicznych oraz zachowań, które z nich wynikają. Ćwiczenie ich zauważania może odbywać się np. według schematu:
- Wydarzenie – opisz krótko, co wyzwoliło Twoje reakcję, co sprawiło, że poczułeś, zachowałeś się w taki konkretny sposób.
- Myśl – doprecyzuj, jakie myśli towarzyszyły temu wydarzeniu, co jako pierwsze pojawiło się w Twojej głowie.
- Emocja – co poczułeś w danym momencie
- Wynikające z tego zachowanie.
Taki sposób analizy swoich emocji i wynikających z nich reakcji ilustruje poniższy przykład:
- Przypadkowe spotkanie i rozmowa z dawno nie widzianą przyjaciółką z liceum -> 2. Wygląda wspaniale. Pewnie wszystko w jej życiu tak się układa. Nie to, co u mnie. Ciągle w biegu. ->3. smutek, rozżalenie -> 4. Wracam do domu, przeglądam facebooka i „upewniam się”, że wszystkim wokół powodzi się doskonale. Gdy wraca mąż, „z niczego” robię awanturę o brak planów na zbliżający się urlop.
Dzięki dokładnemu przyjrzeniu się temu, co czujemy i jak w związku z tym działamy, łatwiej jest nam zrozumieć to, co się z nami dzieje i lepiej to kontrolować. Możemy również aktywnie zastanawiać się, co chcielibyśmy zmienić w swoim sposobie funkcjonowania. W tym celu można ponowić analizę, tym razem zaczynając od zachowania:
- Jak chciałbym się zachować?
- Jak chciałbym się czuć?
- Co musiałbym myśleć o sobie, innych ludziach, sytuacji, żeby w efekcie zachować iś
- tak jak chcę?
Przykładowo mogłoby to wyglądać tak:
- Chciałabym spokojnie porozmawiać z mężem o naszej sytuacji finansowej i tak zaplanować wydatki, by móc pojechać na wymarzony urlop w tym sezonie <- 2. zmotywowanie, zachęcenie <- 3. Fajnie, że jej się powodzi. W sumie u mnie też jest raczej ok. Jedyne czego brakuje mi tak naprawdę to porządnego wypoczynku, bo ostatnio często czuję się zmęczona.
Tego typu analiza jest dobrym punktem wyjścia do lepszego rozumienia własnego postępowania a także wyłapania jego przyczyn. W przypadku poważnych zaburzeń nie będzie ona wystarczająca, by dobrze się czuć i funkcjonować. Niezbędna może być wtedy pomoc specjalisty, na przykład psychologa albo psychoterapeuty.
Korzystałam z :
Popiel A., Pragłowska E., Zawadzki B. „Skuteczne działanie w stresie”
Zimbardo F. „Psychologa i życie”
notatki własne
mgr Anna Scelina- Szczypka
psycholog, psychoterpeuta
Stowarzyszenie Psychoterapii PoRozumienie
2023 r.